27.05.2018, 16:26
			
			
		 | 
		
			 
			#7
			
		 | 
	
	
			
			
			
			
			
			
				
 
				Zarejestrowany: Oct 2017 
				
					
				
				
					Posty: 88
				 
Motocykl: RD03
  
				
				
				
				 
Online: 17 godz 22 min 41 s 
				      
			 
	 | 
	
	
	
		
		
			
			
				 
				
			 
			 
			
		
		
		
			
			
	Cytat: 
	
	
		
			
				
					Napisał  HarryLey4x4
					 
				 
				A ja Panowie podłączę się pod temat z trochę innej beczki. 
Także miałem wypadek dokłądnie 2 tygodnie temu i wczoraj dopiero wyszedłem ze szpitala. Czekam teraz na oględziny moto i będę oglądał temat z punktu widzenia likwidacji szkody z ubezpieczenia AC. Nie miałem stłuczki, miałem za to położenie motocykla na skutek olbrzymiej shimmy. 
 Udało mi się położyć motocykl na lewym boku i dojechać do zatrzymania po asfalcie. Oczywiście motocykl pojechał przodem a ja jak rolowany dywan przeleciałem kilkadzisiąt metrów do zatrzymania. Innych uczestników zdarzenia nie było.  
Mam motocykl w pożyczce leasingowej ubezpieczony oczywiście z AC i z tego AC będę likwidował szkodę.  
Przeżywam dylemat czy iść w kierunku całkowitej, ale ponieważ miałem minimalną wpłątę na początku to będzie to raczej nieopłacalne.  
W tym tygodniu mam mieć oględziny moto, później zapewne rozbiórka w ASO do gołego i sprawdzenie czy rama jest ok. Jeśli tak to idę w kierunku naprawy, wszystko na nowych częściach. Ponieważ mam zalecenie kilkunastu tygodni odpuszczenia jakiegokolwiek przemęczania, to na czasie mi nie zależy. Z motocykla jestem zadowolony i nie chciałbym z niego rezygnować. Zamiana na nową NAT kusi z powodu kilku drobiazgów, ale jest też kilka które przed tym hamują. 
Tak krótko w temacie dodam tylko ,że polecam gmole Heeda i handbary Hepco Becker - stalowe. Gdyby nie te , moje ręce zapewne wyglądałyby inaczej. Poza tym Mogę o innych rzeczach pogadać jak zobaczę swoje moto, bo jeszcze nie miałem okazji. 
Liczę na info od założyciela wątku , jak poradził sobie z ubezpieczalniami, choć jego przypadek jest zgoła inny niż mój. Na jego miejscu szedłbym w naprawę , bo z OC innego sprawcy mogą koszty napraw wynieść dużo ponad wartość 100% motocykla. Mówiąc wprost nie musi go interesować ile moto jest warte , a ubezpieczalnia sprawcy musi zapłącić za wszystko , za moto, przywrócone do stanu pierwotnego, za ciuchy i zniszczone sprzęty przy wypadku- kask, interkom, GPS , kamery , szmery bajery. Tylko trzymać ubezpieczalnię krótko za ryj. 
			
		 | 
	 
	 
 
Spoko, będę informował o dalszych postępach. 
Na ten moment motocykl jest po pierwszych oględzinach i wycenie wstępnej. Sposob naprawy wybrałem bezgotówkowy. W tej chwili salon Hondy czeka na notatkę z Policję o którą wystąpiło Pzu. Mnie zastanawia w jaki sposób sprawdzą czy Rama jest ok. Bo w moim przypadku było uderzenie przodem. W poniedziałek będę dzwonił do Hondy i dowiadywał się co i jak dalej. To napiszę
		  
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
	
		
 
		
		
		
		
		 
	 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 |