Po jazdach próbnych.
Niestety koło musiałem zdjąć ponownie, gdyż źle wyczyściłem/nasmarowałem miejsce styku opony z felgą i opona się źle ułożyła.
(pomimo wyważenia było bicie)
Podczas ponownego składania (idąc za radą pana, któremu chciałem dać obręcz do sprawdzenia) przesmarowałem mocowania szprych, wyczyściłem felgę i ładnie wszystko poskładałem na smar.
Teraz jest lala (co ciekawe było potrzeba zdecydowanie mniej ciężarków przy ponownym wyważeniu)
Cóż - człowiek się uczy całe życie (i gupi umiera)
Co do wymiany łożysk, to po tym jak koledze na jednym z wyjazdów praktycznie stanęło przednie w RD07 (wymiana przy pomocy kostek brukowych itp.) Co dwa lata wylatują i z przodu i z tyłu (podobnie jak płyn chłodniczy, płyn hamulcowy)
To chyba trochę jak z zębatką zdawczą. Chciałem zaoszczędzić (przez niewiedzę) a wyszło jak wyszło :/.
Chodzi o to, że lubię pogrzebać przy moto i lubię pojeździć,
ale lubię też gdy to ja wybieram moment kiedy następuje jedno i drugie.
Co kto lubi. Awaria na trasie to dla mnie przykrość, a nie przygoda.
__________________
www.kolejnydzienmija.pl
2014: Żatki Bolek na promie kosmicznym
2015: Veni Vidi Wypici
2016: Muflon na latającym gobelinie
2017: Garbaty Jednorożec
2018: Czarny Jaszczomp
2019: Rodzina 50ccm plus
2020: Żółwik Tuptuś
2021: Chiński Syndrom
2022: Nie lubię zapierdalać
2023: Statek bezpieczny jest w porcie,
ale nie od tego są statki
2024: Uwaga bo ja fruwam
2025: Ekwipunek Załogi Gogurka
|