Dziękuję wszystkim za opinie, bo Wasze słowa oznaczają że nie zmarnowałem czasu

Dumałem nad tym czy pisać o tej podróży jako takiej, czy takiej "od środka". Właśnie dlatego, że to co sobie zapisałem po drodze trąci banałem, jak to ujął Sluza. No ale nie dla mnie. Dla mnie za każdym razem to jest odkrycie. Jak pomyślałem, tak przedstawiłem. Wiem że przez to narażam się na krytykę, ale tak już to jest, kiedy człowiek się publicznie zwierza

Reszta jest kwestią interpretacji, tak jak ta "samowystarczalność". Lubię "pofilozować" sobie. Ot taka przywara. Może następnym razem powstrzymam się od osobistych wycieczek.
Jedną kamerę miałem Smigacz. Więcej nie potrzeba, bo to duża komplikacja by była.