Kolejny meldunek:
Pojechali już dalej. Przed chwilą ich zostawiłem na bramkach na autostradzie w kierunku Nis i dalej Bułgarii itd. itd. itd. i dalej dookoła świata.
Jeszcze wczoraj był mocny plan - wstać wcześnie rano i do Istambułu dojechać ale plan rano się zmienił.
Wstać to wstali, śniadanie zjedli, Ola coś tam robiła na ich stronie internetowej a Jurek przepakowywał bagaże. Tak więc na Istambuł raczej się dzisiaj nie napalają.
Wczoraj oczywiście gril, najepka i w ogóle pogaduchy o świecie i Kosowie Serbskim.
Potem jakieś pożegnalne zdjątko wrzucę.
Szerokości
|