Widze wasze motury spiete lancuchem przed hotelem. Prawidlowo !!! Niezapominac lancuchow moturowych jak sie wybieracie do dzikich zachodnich krajow
To cos tam parowe przed kuznia to nie silnik tylko mlot na pare o ile oczy mie nie myla.
A przewodnicy gadali po niemiecku czy po saksonsku?
Dla porownania saksonski aby nie pomylic dialektow
Saksonski ma jedne slowo i jego znaczenie wspolne z jezykiem polskim. Chodzi o slowo no (jako potwierdzenie). Nie mowi sie tam niemieckiego ja (tak) tylko no (to "o" na koncu tak lekko skrecajace na u).
Saksonczycy czaja sie z tym swoim akcentem jesli sa poza swoimi saksami. Ale wystarczy w rozmowe po niemiecku wrzucic pare saksonskich akcentow i u saksonczyka sie wlacza mowa saksonska

. Ta mowa jest po 1000kroc piekniejsza nie ten caly niemiecki.
To godom wom jo, slonzok co sie niby zno. no.
ps. Jagna, warz tego kafeja a tipej sam reszta bo na byfyju flaszka ciyrpi