Jeździłem Crosstourer'erem i Crossrunner'em. Obydwa miały wyłączane automatycznie kierunkowskazy. Ale zacząłem testować, na jakiej zasadzie to działa i działało to różnie w tych dwóch motocyklach.
Nie pamiętam w którym, ale chyba w Crossrunner'ze działało lepiej, a różnica polegała na tym, że jak stałem na postoju i włączyłem kierunkowskaz to migał dopóty, dopóki nie ruszyłem, nie zwiększałem prędkości i nie zmieniały się biegi.
I takie rozwiązanie do mnie przemawia.
Natomiast w drugim motocyklu odbywało się to na zasadzie odklikania jakiejś ilości mrugnięć. Więc jak stoisz długo na skrzyżowaniu to co chwilę musisz włączać kierunek.
Trochę 'bes sęsu'