R2D2 jak rozumiem chcesz tylko sprawdzić ramę , czy masz podejrzenie że jest krzywa ? Ja po kolizji w 2015 roku miałem pewność że rama jest podkrzywiona na wysokości mocowania silnika z przodu. Po prostu koło , a raczej już felga , poprzez mocowanie gmoli dobiła rantem do ramy . Skutek 1 stopień 17 minut odchyłu . Naprawiałem to w MCS Honda w Warszawie na ul. Prymasa 1000 lecia. Był grudzień 2015 cena za pomiar 350 , która jednak wchodziła w cenę prostowania jeśli się zdecydujesz. Całkowity koszt "operacji" 1200 zł + 300 zł malowanie ramy przez firmę obok MSU-u.
U mnie na ramie widać zagięcie w miejscu gdzie felga uderzyła w ramę. Celowo nie zgodziłem się na "wyciąganie" tego , a następnie szpachlowanie i malowanie bo i tak nie zamierzam ukrywać kolizyjnej historii motocykla , a poza tym gdyby ta szpachel zaczęła pękać w tym miejscu to dopiero było by śmiesznie.
Bardzo mało jeżdżę a i motocykl stoi w ciepłym garażu, ale jak dotąd rama po dwóch latach od malowania jest ja "nófka".
Co do pomiaru , w moim przypadku chcieli motocykl z tylnym kołem i silnikiem bez przodu. W miejscu mocowania wahacza zakładana jest dość pokażnych rozmiarów "rama" , do tego podobne ustrojswo w główkę ramy i dawaj świecić laserami (niestety nie pozwolono mi zrobić fotki z pomiaru , no ale mam 3 strony certyfikatów

)
Ogólnie bardzo pozytywne wrażenie zrobili na mnie mechanicy i kierownik serwisu (nie pamiętam nazwiska) ale konkretny gość. Sam MCS jest trochę skromnie wyglądający jak na moje wyobrażenie o "warsiawie" ale wrażenie "po" jak najbardziej na plus.
I jeszcze ciekawostka , myślałem że jak zawiozę zwłoki mej cudnej maszyny do MCS-u to będzie to dla nich wydarzenie , tymczasem ... czas oczekiwania na naprawę 4-5 tygodni

. Chłopaki prostują na potęgę cruisery różnej maści ze stanów , na wieść o afryce , ucieszyli się bo w niej rama hmmm... nooo.... łatwo się prostuje w porównaniu do kolosów zza wielkiej wody.
Powodzenia