Bacówka Bartne może być, nie jest to moja ulubiona, ale w sumie klimat jakiś tam jest. Gospodarz na początku sprawia wrażenie przemądrzałego gbura, ale po bliższym poznaniu okazuje się być całkiem spoko. Warunki sanitarne bez szału, ale lepsze niż w meksykańskim więzieniu, więc nie ma co narzekać