dziś zrobiłem 170 km, z czego ok 80 po szutrach i leciutkim błotku podeszczowym. DCT radzi sobie, ale przyzwyczajenia ze sprzęgła strasznie przeszkadzają. Dwie gleby , obie w kałuży dały mi do wiwatu. Moto całe, ale muszę się najpierw powprawiać na suchym , a potem jeździć po mokrym, bo opanowanie doopy w błotsku jest na prawdę wyzwaniem.
|