Wybór Hepco padł z tego powodu co opisałem. Jak to dobrze opisał ktoś powyżej, to są takie gmole dla oryginalnych osłon plastikowych. Może i bojowe, ale ręce akurat są mi bardzo potrzebne, zatem jak to w jakiejś reklamie : "jestem w stanie zaakceptować, te skutki uboczne".
Kłopotem śrub mocujących do riserów nie jest zapiekanie sie gwintu, tylko słabość łoża imbusa. Wielkość 5 jest mała i przy dużej sile koniecznej do odblokowania śruby z gwintu łoże zaczyna się skręcać. Nie daj bóg jeszcze jak jest źle spasowany klucz. Stąd chęć zmiany na twardsze. A śruba boczna , którą zgubiłem , musi chyba być zablokowana klejem. Tam łoże imbusa jest chyba na klucz 12, więc można tworzyć dobrą dźwignię i spokojnie ruszyć śrubkę, nawet z kleju.
Nie mam doświadczenia w innych handbarach, ale te jak dla mnie wyglądają ok. Nie wiem jaka siła musiałaby być przyłożona , by te Hepco zmiażdżyć, a co za tym idzie zgnieść rękę, ale na pewno dużo większa, niż w przypadku zwykłego giętkiego handbara, który może i się ugnie , ale ręki nie ochroni.
Każdy musi sobie sam odpowiedzieć, czego oczekuje.Dla mnie NAT , to taka krowa, której już ten handbar wiele wagowo nie zaszkodzi.
P.S.
Mam przed oczami sytuację z ostatniego powrotu z ITT 2017 Transalpów. Jeden z Niemców wracał do domu i spotkał się na czołówce z motocyklistą z naprzeciwka . Jeden z kierowców stracił 3 palce. Myślę,że taka osłona mogłaby mu zwiększyć szanse na uratowanie palców .
|