Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05.06.2017, 15:25   #138
mirkoslawski
 
mirkoslawski's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Kielce
Posty: 1,655
Motocykl: Dziczyzna
Przebieg: ustalam
mirkoslawski jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 1 tydzień 3 dni 14 godz 20 min 30 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał jochen Zobacz post
W temacie szacunku do pieszych byłbym ostrożny. Dla przykładu parę lat temu byłem przez kilka dni w Rydze. Spacerowałem po mieście, ładnie, zabytkowo, jest na czym oko zawiesić i tede. Ale najbardziej zachwycało mnie to, że gdy tylko zbliżałem się do krawężnika (nawet nie wykonując gestu sugerującego, że mam zamiar przechodzić przez ulicę), ruch w obie strony się zatrzymywał i wszyscy grzecznie czekali co zrobię i żebym spokojnie przeszedł. A potem sobie powoli ruszali w drogę. To jest dopiero naród kulturalny, grzeczny i dobrze wychowany, myślałem sobie. A nie taka dzicz jak u nas, że nawet na pasach trzeba wiecznie uciekać przed śmiercią przez rozjechanie. Bo pacany i cwaniaki za nic życie pieszego, czyli moje posiadają...
Z tego zachwytu, to przekraczałem ulice dwa razy częściej niż potrzebowałem, bo takie to miłe było. A wieczorkiem na imprezie dopadłem Łotyszy i dalej ich wychwalać za kulturę i cywilizacyjne obycie, a pomstować na naszą rzeczywistość. Na to tubylcy w śmiech i mnie uświadomili. Okazało się, że parę lat wcześniej było podobnie jak u nas, kierowcy napierdzielali jak dzicy i w efekcie sporo było wypadków z udziałem pieszych. I władza się na to wkurzyła i wprowadziła nakaz zatrzymywania się, gdy tylko ktoś może chcieć przejść przez jezdnię. Nowy przepis został poparty drakońskimi mandatami za nieprzestrzeganie (naprawdę kupę szmalu), po wprowadzeniu policja non-stop prowadziła kontrole jawne i tajne i bezwzględnie egzekwowała kary. Nie było cwaniakowania, tylko "nie puszczasz pieszego, to dup!" Spora część wypłaty znika z konta i cześć. I w try miga naród łotewski się nauczył, szybko dochodząc do wniosku, że bardziej się opłaca dojechać do celu parę minut później, ale mieć znacznie więcej kasy w portfelu. I tak im już zostało. Nie zdziwiłbym się, gdyby na Bałkanach było podobnie.
Z bezinteresownym szacunkiem do pieszych spotkałem się w zachodniej części Niemiec i w Szwajcarii. I trochę w Szwecji. Zapewne w innych częściach Europy ten szacunek jest wspomagany odgórnie stosownymi karami za jego brak..
Nie wiem - nie rozmawiałem z nikim na Bałkanach o ich motywacji...może jest rzeczywiście tak jak piszesz. Z mojego miejsca odebrałem to tak i tak o tym napisałem.
mirkoslawski jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem