Się ma pecha to żadna osłona nie pomoże - ta za  tausena też nie.
-w myśl zasady ,że w drewnianym kościele bidnemu cegła na łeb spadnie-
podzielcie tą kasę na pół . Osłona za 5  stówek dla sklepu  i stówka dla księdza ,żeby wymodlił dla silnika szczęście dla uboższej osłony za 5 stówek.
4  stówki zostaje w kieszeni dla barmana w knajpie.
Wilk syty , owca cała i wy nie o suchym pysku