Cytat:
Napisał Pirania
No własnie..
Eeeeee....... cięższe rzeczy niżej, wyciągane na wieczór niżej.. reszta w różnego wymiaru worki, jedzenie zawsze z lewej ciuchy na deszcz zawsze z prawej. A do tego zamek co rozpina się na 80% rogala ( przynajmniej u Ex'a).
Mam dwa od EX'a ( duży i mały na liścia) i sobie chwalę! W teren super! 
|
Przerabiałem to nie raz i jakoś nie mogłem tego pogodzić.
Zwykle rzeczy na wieczór które są np. do spania są lżejsze (śpiwór, piżamka, miś pluszowy

) i w tym wypadku pakujesz to najniżej. Cięższe rzeczy lądują wyżej, co podnosi środek ciężkości.
Dodatkowe worki, czyli opakowanie w opakowaniu z czasem zaczynają irytować. Jak czegoś zapomnisz spakować do wodoodpornego worka, to przy ulewie masz niespodziankę. Suszenie samego rogala też trochę trwa i nie zawsze jest na to czas i warunki.
Bywało tak, że wieczorem konkretnie mnie zlało, a rano słoneczko i palnik. Co działo się z zamkniętym mokrym rogalem to można sobie wyobrazić..... kiszonka inside.
Kwestia dopracowania wodoodporności.
Sakwy mają ten plus, że ich przekrój poziomy jest większy, co umożliwia przerzucanie bambetli w środku bez konieczności wyciągania ich. Łatwiej jest wszystko ułożyć i nie trzeba dodatkowo pakować w worki, woreczki, reklamóweczki

.