To ja się nie będę chwalił ile natrzaskałem motogodzin Huską TE450, zliczowalibyście mnie za to
Padły mi łożysko na wale, a jakieś 100mh później łożyska na wałkach rozrządu zaczęły huczeć.
Najlepsze jest to ,że po rozebraniu silnika w mak, cylinder oraz tłok nie miały śladów zużycia.
Nie wiem czy ktm by wytrzymał taki przebieg, motocykl sprzedałem oczywiście informując o wszystkim kupującego. Z tego co mi wiadomo śmiga dalej na tym samym tłoku i cylindrze.