Tak, akceptuję, ba - nie postrzegam tego, jako bylejakość.
Tak samo akceptowałem problem pompy w RD07 (wstawiłem faceta) czy nie mówiłem, że rd07 była cienka bo miała słaby silnik czy klekoczący kosz sprzęgłowy. To sa pierdoły a RD07 jest super motocyklem.
W NAT na razie zarejestrowałem problem słabej ramy pomocniczej (mała nośność no i przypadki pękania) oraz potencjalny problem zastosowania upsów z przodu. Utleniające się szprychy czy nie działające poprawnie fabryczne grzane minetki traktuję jako folklor i/lub choroby wieku dziecięcego. Łożyska zgłoszone przez Emka to może być przypadek. Czy zapomniałem o czymś? Ach...no tak. Jest jeszcze ból. A właściwie to "bul". Ale, jak zauważam, nie trawi on posiadaczy NAT. Bo ten bul leczy bardzo łatwo prosta czynność: siadasz na Afryke, włączasz starter, sprzęgło, bieg i odkręcasz manetkę. I bul znika. Poważnie.
Tak samo akceptuję usługi firm z branży Przemysłowy Przewóz Bydła (Ryanair...) i nie narzekam na niezbyt wygodny fotel w służbowym fordzie. Ryanair to świetny przewoźnik, mondeo to bardzo dobry samochód. Nie zamieniłbym NAT na RD07 nawet gdyby ta druga była w mint condition a Niemiec po sprzedazy wpadł w ciężką depresję i z rozpaczy rozjechał swoim mercedesem procesję staruszek pod kościołem.
I można sobie tak przy zimie pop...lić o bUlu dupy, który trawi wielu z nas. Tylko po co?
Ostatnio edytowane przez bukowski : 05.01.2017 o 16:31
|