"Natychmiast po zatrzymaniu biegnę w głąb krzaków; kupa, a właściwie woda, a potem ostre rzyganie śmierdzącym mięsem, nie wiem kozim czy baranim i
zepsutymi jajkami."
Chm....Przysiedziane przez tyle czasu w gorącu, jak zepsute to może dobrze, że sobie poszły? Tylko jak teraz zyć?