Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13.11.2016, 12:01   #4
Zet Johny
 
Zet Johny's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Limanowa
Posty: 1,623
Motocykl: RD07HRC+CRF1100L
Zet Johny jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 3 tygodni 5 dni 18 godz 24 min 35 s
Domyślnie

Dzień V
Umówione śniadanie zrobił sam Gregor. Świeże bułeczki, dżem figowy, jakiś ser, i pyszna kawa z kawiarki. Serdeczne pożegnanie z Gregorem i w drogę. Jeszcze szybkie tankowanie i pogawędka z sympatycznym Albańczykiem raz po rosyjsku a raz po angielsku. Narzekał że duże jest bezrobocie szczególnie wśród osób młodych i na korupcję na każdym kroku.
DSC_0698.jpg

Kierujemy się drogą SH5 przez Puka żeby w pewnym momencie wbić się na SH22. Spokój na drodze. Koło szkół grupki dzieci maszerują z tornistrami. Tereny piękne mimo że ubogie w roślinność. Droga się wije wspaniale na zboczach z których co chwilę widać coraz to lepsze widoki. W miarę jazdy pojawia się gdzieniegdzie niebieskie lustro jeziora Fierze. Obserwujemy w jakich miejscach można sobie wybudować dom w Albanii. Dla mnie czasami nie ma to nic wspólnego z logiką.
IMG_0270.jpg
IMG_0282.jpg
IMG_0333.jpg
IMG_0343.jpg
IMG_0353.jpg

Docieramy w końcu do zapory która spiętrza wody jeziora i jest jednocześnie elektrownią wodną.
IMG_0360.jpg
IMG_0364.jpg
DSC_0740.jpg


Lecimy dalej i przez nieuwagę okazuję się że dojeżdżamy do granicy z Kosowem. Jak się okazało na granicy, to całkiem dobrze wyszło bo właśnie w momencie jak byliśmy pod zadaszeniami granicznymi to przetoczyła się dosyć gwałtowna burza. Pogranicznicy pozwolili nam wepchnąć motocykle pod wejście do budynku i poczekać aż się uspokoi.
Zaraz za granicą przy odświeżonym powietrzu przez burzę robimy posiłek i oczywiście kofeinę też trzeba uzupełnić.

20160607_151146.jpg


Dalej już lecimy do Djakove a później szybki przelot przez Pirane i z powrotem w kierunku Albanii. Przejeżdżamy przez przejście graniczne Morinë - Vërmicë. Później kierujemy się na Kukës żeby wskoczyć na SH31. Cały czas mam ustawioną opcję trasy najkrótszej i czasami zwiedzamy niewielkie wioski w których robimy trochę hałasu ale zawsze jesteśmy mile witani przeważnie przez dzieci i młodzież. Przeciskamy się wąskimi drogami między domami, między maszerującymi krowami, słuchamy ćwierkania małych ptaszków ukrytych w krzakach. Na co zwróciłem uwagę w Albanii to były te ptaszki które były prawie wszędzie. Wielkości wróbla ale ich ćwierkanie było tak głośne że jadąc w kasku i przy przelotowym wydechu było je zawsze bardzo wyraźnie słychać.
Spotykamy w pewnym momencie grupkę chłopaków którzy jak się okazało kojarzyli nazwisko Lewandowski. Pozując do zdjęć bardzo chętnie dłońmi pokazują albańskiego orła który widnieje na ich fladze. Później jeszcze wielokrotnie widzieliśmy ten znak pokazywany przez dzieci i młodzież.

IMG_0379.jpg
IMG_0377.jpg


Po jakimś czasie wracamy na asfalt. Jak się niedawno okazało nie jedziemy SH31 tylko drogą przez Lusen i Shumat do Peshkopi. Droga górska z wieloma serpentynami i z pięknym asfaltem. Widoki super. Ruch na drodzę symboliczny.
IMG_0388.jpg


Wieczorem docieramy do Peshkopi. Zatrzymujemy się przy jakimś barze i spotkanego starszego Pana pytam o camping. On jednym gestem przywołuje młodego Albańczyka do nas. Świetnie gadający po angielsku młodzieniec mówi że nas podprowadzi na miejsce swoim Golfem. Super. Krążymy trochę po mieście po czym Albańczyk zatrzymuje się i pyta czy nie chcemy jednak spać w Hostelu bo dzwonił do swojego kumpla i ma miejsca. Jeszcze lepiej. Prowadź.
Dojeżdżamy do Peshkopia Backpacker Hostel i za 10 euro za osobę + śniadanie mieszkamy w domu jakiegoś komunistycznego dygnitarza. Dom już trochę zaniedbany z zewnątrz ale w środku niczego sobie. Dosyć przestronny ze specyficznymi meblami i stolarką. Położony na lekkim wzniesieniu z widokiem na meczet i resztę miasta z tarasem gdzie można wypoczywać spoglądając na góry graniczące z Macedonią. Formalności załatwiamy z młodym chłopakiem który jak się później okazuje jest bardzo uczynny gdyż nie odmówił mi spaceru do sklepu po zaopatrzenie w różne artykuły potrzebne do wieczornych podsumowań dnia. Z meczetu tylko raz gdzieś koło dziewiątej lub dziesiątej imam wzywa nas do kosztowania zimnego piwa Peja ;-).

IMG_0395.jpg
20160608_065646.jpg
DSC_0758.jpg

DSC_0755(1).JPG






Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg DSC_0755.jpg (482.3 KB, 9 wyświetleń)

Ostatnio edytowane przez Zet Johny : 13.11.2016 o 21:45
Zet Johny jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem