Co wiedzieli? Trza by ich zapytać...

W 96 na poligonie w Nadarzycach ( rzut granatem od wspomnianego Kłomina) zaraz po przyjeździe budzi mnie w namiocie lokales:
-Panie, nie masz pan trochę benzyny?
- No ze 20 lytrów bym miał...
Mina skwaszona na twarzy człowieka o dużych dłoniach...
- A 200

?
Dziewczyny tam piękne były, chłopaki silnie w mordę dawali a tereny leśne cudne, choć za namiotem bombowisko się zaczynało

Okoliczni mieszkańcy często żyli z wojska poprzez cywilne etaty i wymianę towarową ( w domu też kiedyś maiłem telewizor Horyzont).
Jagna wrzucaj tracki, na wiosnę jak znalazł się przydadzą żeby do Lipy na międzynarodowy zlot trampka dojechać.