Taaa, zamówiłem używki, komplet z króćcami, 250 zł, właściwie jestem już prawie pewien, że to sprawa nieudolnego oddławienia. Dlaczego? Dziś pojeździłem na ssaniu, problem praktycznie znikł, był ledwo wyczuwalny.
Moja teoria by się potwierdzała, złe iglice, może za długie, może za grube, po dodaniu gazu tłok się podnosi, ale iglica nie odsłania jeszcze dyszy, robi toza chwilę, wtedy dostaje kopa.
Być może to kwestia zakupienia głupich iglic, ale... nowe iglice kosztują tyle, ile dałem za gaźniki z króćcami, 2001 rok, wersja otwarta, ponoć wciąż na motocyklu. Zobaczę w przyszłym tygodniu.
Wiem, pewnie pomyślicie, że wystarczyło może wzbogacić skład mieszanki. Nie wydaje mi się, bogatszy skład działałby w dużym zakresie obrotów, nie tylko wtedy, kiedy nie było reakcji na gaz.
Mam nadzieję, że was nie zawiodłem, bo trochę się poddałem, ale nie tak do końca, obiecuję pomierzyć nowe gaźniki i wyłapać różnice