Cytat:
Napisał BartekJ
Zaworek iglicowy się otworzy, jak spadnie poziom paliwa. Spadnie szybciej po dodaniu gazu - większe zapotrzebowanie na paliwo. Ale samo otwarcie przepustnicy nie ma bezpośredniego wpływu na "wysysanie" paliwa z przewodu paliwowego do gaźnika-takiego zjawiska nie ma  .
|
Też mi się to wydawało grubymi nićmi szyte. Po podpięciu pompy zgodnie ze schematem działa ona prawidłowo, po prostu podpompuje co jakiś czas i się wyłącza.
Cytat:
Napisał BartekJ
I jeszcze coś mi do główki przyjszło.. Nie pamiętam, czy masz kranik podciśnieniowy. Ale jeśli masz to spróbuj zrobić test drogowy na pozycji PRI. Może się coś kraniku dzieje.....
|
Niestety kranik zwyczajny, paliwo leci z niego jak głupie. Jak tak rozmyślam, to mi wychodzi, że problem musi leżeć w gaźnikach. Doprowadzenie do nich paliwa działa, komory się zapełniają, to kwestia odpowiedniego wejścia na obroty, a więc podania paliwa, nie wiem, może dysze nie te co trzeba, może membrany się nie chcą unosić, sęk w tym, że rozebrałem gaźniki kompletnie i wszystko wyglądało jak nowe. Problem leży poza moją wiedzą mechaniczną, to zjawisko najbardziej jest odczuwalne na 5 biegu przy 80-85 km/h. Wiem, że to troszkę mała prędkość jak na 5, obroty nie za duże, ale kurcze nie powinno tak dusić silnika, może nie mieć mocy, nie rozpędzać za bardzo, ale nie może być takiego dławienia. Po redukcji do 3 biegu przy tej prędkości jest w miarę ok.
Jest jeszcze jedna sprawa: mój model to RC47B, czyli zdławiony do 50KM, dławienie odbywa się przez zwężenie kanałów dolotowych, sęk w tym, że moje kanały nie są w cale zwężone, na pewno ktoś w to ingerował, pytanie w jaki sposób.
Chyba się poddam i kupię używane gaźniki, sam już nie wiem...
Diobeu