Nie wiem czy czyta to pies z kulawą noga, ale jadę dalej z koksem
Dzień 9
Rano bez pośpiechu robię przepierkę i plątam się pieszo po wydmach.
W planach mam przedostanie się skrótem tj. drogą szutrową do Zagory, jednak z uwagi na info o lokalnie pojawiającym się piachu fesz fesz, a co się z tym wiąże możliwością utknięcia, co przy temperaturach pod 40 stopni może się skończyć nieciekawie postanawiam uderzyć do centrum miasta poszukać kompana do wspólnego przemierzenia pustyni. Właściciel kempingu oferuje mi przeprowadzenie za jedyne 1200 zł w przeliczeniu

Ot taki żart z rana
Niestety spotykam jedynie parę holendrów na BMW F800 GS, którzy co prawda jadą do Zagory ale niestety normalnie asfaltem

Myślałem, ze więcej mototurystów będzie się kręciło w tych okolicach ?
No trudno też jadę asfaltem ... zrobiłem zapasy wody i ruszyliśmy razem
Wspólna podróż nie trwała długo ... sorry ale 70 na godzinę drogą z widocznością po horyzont wykraczało poza moją cierpliwość ... pewnie rozłożyli tą trasę na dwa dni ?
Pomachałem na pożegnanie i dzida

130, a lokalnie w miejscach gdzie droga krzyżowała się z wyschniętymi rzekami ( lokalne obniżenia z płytami ) zwalniałem do 100.
Zdjęcie profilowe na FB
20151005_100013.jpg
Pustynne nic
20151005_115549.jpg
Pustynne nic vol 2
20151005_130333.jpg
Do Zagory dojechałem w jakieś 4 godziny z przerwą na obiad.
Ok szukam śladów rajdu .. własnie powinien się kończyć odcinek specjalny pierwszego etapu ... ooo jest .. przeszła jakaś fura rajdowa to dawaj za nią ... po chwili byłem już na biwaku serwisowym, który niestety umieszczony był za wysokim murem i bez specjalnego permission nie ma wstępu

No nie ! Nie po to przejechałem 5 tyś aby siedzieć gdzieś za płotem. Czekam chwilę jak ważniejszy przedstawiciel organizatora odchodzi od bramy wejściowej, na wejściu zostają sami lokalni bodyguardzi to idę na pewniaka .. " stop nie wolno " ale panie tam są moi rodacy idę " Nie" no to idę i poszedłem, nie chciało się im ruszyć tyłków za mną

Po chwili byłem już w ekipie Sonika i motocyklistów ... fajnie mnie przyjeli w tym miejscu składam szacun dla nich

.
Zwiedzam park serwisowy ... robi ogromne wrażenie ... mechanicy uwijają się przy maszynach, niestety zawodnicy już udali się do hotelu, także jadę na miasto na szamę i wieczorem wracam na gadkę do naszych serwismenów, chłopaki odwalili już robotę także mają więcej czasu na pogawędkę.
Rozbijam namiot w okolicach serwisu aut ciężarowych .. błąd całą noc się tłukli ... testowali maszyny ... ze dwie godziny może spałem, a pobudka o 5 aby zdążyć na start drugiego etapu.
Quadzik Sonika
20151005_163559.jpg
Fabryczne stanowiska KTM-a
20151005_163919.jpg
Nasi też byli
20151005_164443.jpg
Fura Małysza
20151005_164635.jpg
Moto Piątka
20151005_170450.jpg
Właściciel sklep z pamiątkami w Zagorze, bardzo pozytywny typ ( przepraszam za odwrócone zdjęcie )
20151005_191045.jpg
Mój Sheraton
20151005_212230.jpg
Przebieg ok 340 km