Podziękowania dla Mirmila i Puszka za imprezę. Jedyny zgrzyt to brak wody w kranie ale to już dupy dała sama baza

Szczególne ukłony dla Puszka, któremu chciało się zjechać landryną na dół w piątek i pomóc w wymianie dętki w Afryce kolegi Andrzeja. Przepraszam WojtkaM72 i Zbyszka za moje chrapanie w pokoju - ten typ tak ma - niestety

Zaliczyliśmy w sumie trzy drobne awarie (wentylator w DRZ + rozwalona opona oraz w KTM zalana elektronika, Kat wrócił do bazy na pace by rano odpalić bez problemu - bydle

Na końcu - podziękowania dla moich kompanów - Jacka i Radka - bez których jazda byłaby smutna i mocno ryzykowna.