Bardzo eklektyczny wątek
Pomimo, że moja
Tenerka napsuła sporo krwi w Maroko, to nadal uważam, że to fajny motocykl

Z kilkoma didaskaliami - fajny, dla kogoś, kto:
- nie potrzebuje 100KM,
- nie zapierdala w terenie bokami,
- jeździ głównie solo, ancfalty i szutry,
- wzrost >/= 175 cm.
Podsumowanie 2 tygodni w Maroko:
1. przegrzewanie się spowodowane było dziurką chłodnicy, od uderzenie kamienia, co mogło się zdarzyć w każdym motocyklu.
2. nigdy nie szkodziły jej brody Beskidu Niskiego, natomiast morska woda - już tak...
3.Przed wyjazdem mój (były) mechanik zakuł w niej łańcuch bez oringów

I to spowodowało dalszą kolej wypadków.
4. jak doliczysz do tego 2 kapcie to może powstać wrażenie, że psuła się cały czas...
Poza tym: spalanie rewelacyjne, na zawieszenie nie narzekałem dopóki nie przesiadłem się na 525exc, trochę mułowaty silnik...