Historia rodzinna.
Wujek wraca ze Słubic w kierunku Gorzowa. Lubił dowcipy. Więc gdy zabrał autostopowicza, tak mu rzecze:
- Wie Pan, z reguły przestępców nie zabieram. Ale skoro Pana zabrałem, a ma Pan broń, proszę ja tu położyć (wskazując przednią półkę).
Klient, bez słowa rozpiął kurtkę i położył pistolet tam gdzie mu kazano. Całą drogę się nie odzywali więcej do siebie. Na rozstanie życzyli sobie miłego dnia.
Jak to wujek mówi, zaczął uważać na słowa swe....
|