Taki to skok za miedzę miałem
za cholerę nie wiem dlaczego. Prędkość emerycka, żadnych kamolców, mała kałuża. Chciałem ją minąć coby trzewików nie zachlapać i chyba tylny motoz desert się obraził - dupskiem zaczęło "mitać jak szatan"
Wyciągnęli z pomocą Gruzinów, otrzepali się z błota i pojechali dalej