Oczywiście jeśli ten syf jest. Bo jak sie okazuje Japonia to nie BMW

i 15 letnie GS 500 exploatowany na mineralnym oleju po przejechaniu 80 000km i rozebraniu silnika nie stwierdzono nagaru ani żadnego syfu. Przypomne że to silnik chłodzony powietrzem, eksploatowany na byle czym 20w50 przez naście lat. Afrika też nie haj tek ale o wiele stabliniejsze silnik osiąga temp. Chociaż jak w 2005 zanabyłem Afri, zalaną oczywiście jakimś półsyntetykiem, to pod oknami zaworowymi miałem zważone jak śmietana śladowe ilości oleju. Ciekawe czy syntetyka też zważy