xt600z 1VJ bez owiewki wychodził do 87r. Mały minus to wałek zdawczy na gęsty wieloklin, montaż jak w AT/TA, żadko ale jednak ścięcia wieloklinów się zdarzają. Poza tym ma bardzo krótkie przełożenia. XT600Z 3AJ, czyli wersja owiewkowa, ma już skrzynię o podobnych przełożeniach jak wszystkie kolejne wersje (manual twierdzi, że V bieg jest nieco dłuższy), zębatka montowana na dużą śrubę, czasami trafiają się wersje z rozrusznikiem el + kopajkowym - nie wiem czy w oryginale tak wychodziły (ja montuję samemu). W 3AJ w ostatnim wypuście jest ogromna chłodnica oleju, wcześniejsze miały miniaturki, późniejsze nie miały w ogóle (TT-R też nie miały, więc może aż tak potrzebna nie jest). Cewki i moduły problemem nie są, problemem jest stator, w którym dwie cewki odpowiedzialne są wyłącznie za ładowanie modułu - cienki drut nawojowy jest mało odporny. Mi jedna cewka uwaliła się kilka km przed transalpiną i pół wsi szukało kogoś, kto ma... lutownicę. Ominięcie jednej cewki pozwala jechać dalej - połowa napięcia wystarcza, przynajmniej przy irydowej świecy (nie wiem czy to ma aż takie znaczenie).
Niestety to już ponad 25-letnie babcie, które z reguły miały X właścicieli, każdy coś pomodził po swojemu i człowiek się za głowę łapie, jakie to patenty można wymyślić. Dla kogoś, kto nie wie czego chce NIE POLECAM.
|