Działanie pompy polega na napompowaniu komór gaźników do określonej przez producenta wartości ciśnienia i wyłączeniu się. Wyłączy się, jeśli nie może już wepchnąć więcej paliwa do komory i wtedy membrana pompy przestaje się poruszać - jak tłok strzykawki gdy jest napełniona cieczą. Gdy nie porusza się membrana, wówczas nie pracuje trzpień pompy połączony ze stykami i cewka pompy nie dostaje napięcia. Spadnie ciśnienie paliwa w komorach, membrana wpychając paliwo opuszcza się, przesuwa trzpień i zamyka obwód. Pompa znowu zadziała.
Dotknijcie ręką pompy w trakcie jazdy - na średnich obrotach sobie od czasu do czasu "puknie" Kręcąc wyżej "puka częściej", bo jest większe zapotrzebowanie na paliwo.
Podłączając pompę ze swobodnym wylotem będzie pompowała jak szalona, jak pompka powietrza przy akwarium - uwaga, dłuższa ciągła praca może spowodować sfajczenie cewki pompy.
Uważam, że wypalanie styków zawdzięczamy także ciężko pracującemu trzpieniowi pompy. U mnie się tak działo. Po prostu się przycierał i otwieranie i zamykanie styków nie było "ostre". Ma otworzyć i zamknąć, zdecydowanie. A nie iskrzyć bo styki nie są solidnie dociśnięte.
Wedle mojej wiedzy napięcie na pompę idzie cały czas, pojawia się w momencie wciśnięcia przycisku rozrusznika, i cały czas jest podawane niezależnie od obrotów - ale to teoria, szczerze mówiąc nie sprawdzałem tego organoleptycznie.