Lecimy dalej choc wątpie czy ktos to czyta
W miejscowości Prizren wyrywny Wrona wraz z Wyrwasem gubią się gdzieś na skrzyżowaniu ( ach te BMki) . Wysyłam mu namiar gdzie ma jechać sms'em i jedziemy dalej. Oczywiście znów zaczyna lać i droga robi się śliska jak lód. Wrona z Wyrwasem którzy jada za nami zostają " uwiezieni" w kanionie w którym się wydarzył wypadek, dosłownie parę min za nami. Ja tańczę jak na lodzie na moich 7letnich E09. W pewnym momencie ma miejsce oberwanie chmury i stajemy gdzieś przy otwartym garażu aby założyć kondomy.