Cytat:
Napisał Raviking
Poza popalonymi spodniami jakieś wrażenia psychofizyczne ? 
|
Haha - spokojnie, od tego mają betel i inne wziewne. Cygara są raczej z korzennymi dodatkami.
Tymczasem:
Nocowaliśmy u siostry szefa wioski. Chata usytuowana na palach, surowe deski, je się na mini krzesełkach, prąd jest z solarów i ładowane są baterie, które bardzo rzadko zasilają tv czy radio. Źródłem ciepła i kuchnią jest palenisko na środku pokoju centralnego. U góry paleniska jest coś na wzór wieszaka, który suszy garnki i zioła. Myjesz się i załatwiasz poza domem. Sypialnia gości to odrębny budynek - wspólna sala do wspólnego chrapania z rozdzielonymi materiałowymi kotarami materacami. Jest cudnie, natura dosłownie skrobie Ci do ucha karaluchami, szczurami, ptakami, zapachami i kolorami - wszystko intensywne jakby człowiek był współlokatorem nie imperatorem tego świata.
Ubrano nas w lokalne
longi co jest niczym innym jak tubą z materiału noszą tu powszechnie przez chłopców i mężczyzn - i to nie od święta. Najciekawsza była przygoda z Panią - siostrą, która jak się okazało posiada gazetę national geografic, która była niezłym zaskoczeniem. W środku był artykuł o tejże Pani, a gazeta była z ...Polski

.
Poniżej zdjęcia z przejścia. Nie będę opisywał poszczególnych, ale odnajdziecie na nich dzieci wioski, samą wioskę, Panie w kąpieli, szefową wioski z gazety, tradycyjna uprawę, ryż suszący się na kołkach, wspomnianą kawę, Pana co klasycznie produkuje deski i pale, produkcję zielonej herbaty przydomowej fabryczki, lokalne święto na rzecz lokalnych duszków "natów" oraz
gratka dla wytrwałych - OFF W STYLU BIRMAŃSKIM - NIECH MI KTO POWIE, ŻE AFRĄ TRUDNO
. PS Jakby co to służę usługą tras offowych
Zobaczcie jak się robi kostkę !! - Łańcuch nie tylko na śnieg