Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31.12.2014, 07:37   #94
Neno
 
Neno's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,024
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
Neno jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 15 min 6 s
Domyślnie

Ruszamy w pogoń za ekipą asfaltową.
Niestety po konsultacjach telefonicznych wychodzi na to , że spotkać nam się znów nie uda. Oni uciekają na północ, w kierunku FEZu, my mamy w planach słynne wąwozy - Todra i Dades a już tak naprawdę interesuje nas "droga" łącząca drogi prowadzące przez owe wspaniałości skalne.
Dziś dużo nie powalczymy, czeka nas tylko dojazdówka asfaltem - czyli nieco ponad 200km , w sam raz na ciepłe popołudnie.





Zgodnie z planem, bez większych przygód dojeżdżamy do celu. Po drodze mijam jedno z moich niespełnionych marzeń, miejsce do którego ciągnie mnie jakaś magia, miejsca w którym chciałbym spędzić kiedyś noc, rozpalić ognisko, popatrzeć w gwiazdy...
(zdjęcia z jednego z poprzednich wyjazdów)










Przed wjazdem do wąwozu napełniamy zbiorniki paliwa i jedziemy za Dominikiem, który prowadzi nas na nocleg.
Tanio, czysto, bezpiecznie i w jakim miejscu!








Zostaję poserfować po internecie a chłopaki zabierają właściciela hostelu i jadą na zakupy. Koleś ma im wskazać miejsce gdzie można zakupić "coś na wieczór" A wieczór ma być nie byle jaki bo ku nam podążają Doris z Michałem na KTM990. Mieli już dość asfaltów, chcieli jednak spróbować marokańskiego off-a. Między innymi dlatego zostałem i czekam. Siedzę na werandzie nasłuchując pomruków KATa.
Są!
Szybkie rozlokowanie w pokoiku i czekamy na resztę.
Wieczór upływa nam miło i miło
Spać kładziemy się o przyzwoitej porze bowiem budziki ustawiliśmy na 7AM, tak, by o 8Am być już w drodze.
No właśnie, o 8....
Neno jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem