Droga od granicy prosta i szeroka, waha tania jak barszcz 30 Rubli za litr. Przez mijane wioski przewijają się pojazdy jak z muzeum, że szczątkowym oświetleniem i oblachowaniem. Ich styl jazdy z początku rozpaczliwy, im bliżej miasta przechodzi w przerażający. I oldskoolowe Lady zmieniają się w wielkie SUV y, które biorą udział w konkursie kto jaknajblizej i jaknajszybciej cie wyprzedzi.
Ponadto jest mi tak zimno ze pod kurtke wkładam rozłożony ręcznik, jak nie pomoże pozostanie juz tylko zdobyć egzemplarz "Prawdy".
DSC_0244.jpg
Przedmieścia 5 milionowego miasta ciągną się w nieskończoność. Swiatła, korek, lekki deszczyk, raz hamuje przed kaskaderem co w drifcie opuszcza stacje benzynową, nastepnie kierownik GAZelli, zawraca z czerwonego, na ośmio pasmowym skrzyżowaniu tuż przedemną. Plusem jest, że nie jest już mi zimno. Mimo ledwo co 300 paru km dziś, skonany laduje w hotelu.
DSC_0298.jpg
Obsługa miła, za 2 noce płacę 2000 Rubli, pokój duży, ciepły, aplikuje zestaw naprawczy, a ze jeszcze jasno - idę w miasto.
DSC_0246.jpg
DSC_0248.jpg
DSC_0251.jpg
DSC_0250.jpg
DSC_0252.jpg
Tu, proszę, jeden z wybitniejszych aktorów rosyjskiego kina
DSC_0249.jpg
Podoba mi się tutaj, mimo chłodu i zachmurzonego nieba, jest klimat.
Futruje się czymś co przypomina moje pierwsze zrobione frytki + szaszlyk i browarek i idę dalej.
DSC_0238.JPG