Właśnie odjechała ode mnie Delica do Kirgistanu. Gadałem z kierowcą, między Bajkonurem i Szymkentem zostało 20 kilometrów drogi w remoncie. Na lato wszystko już będzie na pewno zrobione.
Dlaczego Iran nie? Nie ma argumentów. Bardzo fajny kraj. Wada jedyna to CdP i zamrożenie 20 z górą tysięcy złotych na kaucję.
W Kirgistanie cała M41 to dobry, bardzo dobry lub wręcz idealny asfalt. Tak naprawdę najgorszy odcinek to kawałek z Tokhtomysh do Jalalabadu. Najgorszy, bo nudnawy i nawierzchnia trochę nierówna. W Tadżykistanie do Khorogu na M41 szuter masz tylko na przełęczach Kyzyl Art, Ak Bajtal i później dopiero na ostatniej za Alichur. Inna rzecz, że asfalt tam pofałdowany jak kiedyś moskiewski Arbat - kak w riekie vada

Oczywiście można prawie całość załatwić fajnymi szutrowymi drogami, ale M41 jest taka jak ją opisałem.
Ja będę w tym roku w czerwcu/lipcu. Zapraszam