Nie cierpię podróżowania samolotem... W tym mój problem

Pojechałbym hiluxem, który pali mniej - kabina ciasna potwornie plus tylne sedzienia można porównać do ławki kościelnej na której 200km to wyzwanie (minus wersji king cab).
Pojechałbym osobówką ale wtedy asfaltu trza się trzymać choć spalanie o połowę mniejsze.
Najchętniej poleciałbym Afri - ale w 3 to chyba sie nie da na moto... Chyba.
O turcji nie myślałem. Oprócz droższej ropy coś jeszcze z kosztów zasługuje na uwagę?
Będę wdzięczny za wszelkie inne porady i sugestie.