Może ktoś wywali te kilka postów powyżej? Albo przeniesie bo się znowu poobrażają
Mam do czynienia z obrabiarkami z tamtej epoki. Akurat dziś naprawiałem jedną.
Kultura techniczna wykonawcy sięga dna. Nie chciało mi się uwalonymi rękoma sięgać po aparat. Fakt, to są maszyny niezniszczalne bo są mocno przewymiarowane (to też w pewnym sensie dowód na kiepskie technologie - maszyna albo rozpadała się od razu albo przeżyła dziesięciolecia bo zapasami materiałowymi korygowano błędy w procesie technologicznym).
Ale to już nie o FSO....