Jeśli by się wam zachciało zahaczyć o Andaluzję to uwaga na wszelkiej maści "przyjezdnych" o szarej cerze. Ogólnie trochę niebezpieczniej się tam zrobiło przez imigrantów z północy Afryki, to samo tyczy się przedmieść i doków w większych miastach całej Hiszpanii.
Najlepsza trasa moim zdaniem to wzdłuż Camino del Norte - w Kraju Basków i Kantabrii sami spoko ludzie, jest dostęp do oceanu żeby się schłodzić a jednocześnie nie ma tyle "ziemi spalonej słońcem" co w interiorze

Czerwiec to już nieźle grzeje, weźcie to pod uwagę.