Cytat:
Napisał pies_kaflowy
Bo chce, bo moge no i ile mozna do Maroka jezdzic 
Zwykle jezdze sam, do Johannesburga jednak kawalek i milo byloby do kogos w ludzkiej mowie sie odezwac. Zalozeniem jest zero partyzantki, jedzie sie z karnetem, noclegi pod dachem jako ostatecznosc. Nie lubie zapierdalac.
Latem 2015 jakis wyjazd wspolny celem integracji. Jak sie nikt nie zglosi to sam pojade. Najwyzej mnie zjedza. 
|
Super fajnie, ale.. po co Ci karnet?
Omiń Senegal a całą furę kasy zamiast płacić PZMotowi (czy innej organizacji) na karnet wydaj na ten wyjazd to Ci jeszcze zostanie na koniec.
No i Cape Town jest lepszym miejscem na kończenie takiego wyjazdu z piwem w ręku niż Johannesburg bo w Gautengu jest jednak trochę napięta atmosfera ;-)