...jeśli jeszcze "histrorycznie": nie zanudziłam ...
Dobijamy do Kostrzyna nad Odrą. Wrócimy tu niezadługo na Woodstock, ale korzystając z braku tłumów chcemy zobaczyć Stare Miasto. A raczej to, co z niego zostało...
Skończyliśmy trzeci już track
Kostrzyn jest (a raczej był) usytuowany w bardzo ciekawym miejscu - tu Warta wpływa do Odry.
Sprytni pruscy stratedzy ulokowali tu więc twierdzę. Mieli rację - twierdza broniła drogi na Berlin.
Cały zespół fortyfikacji to twierdza Kostrzyn oraz kilka fortów.
Twierdza powstała w XVI wieku i była stale rozbudowywana. Musiała pięknie się prezentować!
Twierdza broniła drogi na Berlin "do ostatniej cegły" przez dwa miesiące, do 31 marca 1945. Podobno było to najbardziej zniszczone miasto na terenie Polski...
Teraz ulice Starego Miasta wyglądają tak:
Czego nie zniszczyła wojna, zostało rozebrane i pojechało odbudowywać stolicę...
Dwa bastiony odbudowano i mieści się tu muzeum:
Zainteresowanych tematem i znających niemiecki odsyłam tu:
http://www.xn--festung-kstrin-osb.de
My posilamy się w restauracji w dawnym bastionie, wgrywamy kolejnego tracka i znów ruszamy na północ.
Ale nie opuszczamy jeszcze Twierdzy Kostrzyn!
Pomiędzy Kostrzynem a Sarbinowem, ukryty dobrze w lesie, czeka Fort Sarbinowo.
Zupełnie nie rozumiem, dlaczego takiego miejsca nie wykorzystuje się turystycznie! Piękne, rozległe ceglane podziemia z niepowtarzalną atmosferą...
Fakt, że cegła mocno się sypie, ale nie takie rzeczy zabezpieczano!
Fort Sarbinowo powstał w latach 1883-89 z 28 milionów podwójnie wypalanych cegieł. Niestety jego projekt był przestarzały i fort nigdy nie miał znaczenia strategicznego.
W czasie obu wojen jego wartość bojowa była bliska zeru. Służył głównie jako magazyn oraz fabryka amunicji.
Po wojnie był obozem wysiedleńców oraz magazynem wojskowym.
Od lat 90tych niszczeje...
I znów dla zainteresowanych tematem i znających niemiecki:
http://www.xn--festung-kstrin-osb.de/fort_zorndorf.htm
(po polsku znalazłam tylko kilka zdań ...
Sarbinowo to nie tylko fort. Tu miała miejsce jedna z najważniejszych bitew wojny siedmioletniej, znana jako Bitwa pod Sarbinowem, 25 sierpnia 1758.
Zmierzyli się tu Prusacy z Rosjanami. Efekt? Zginęło lub zostało rannych 11 do 12 tys. Prusaków i 15 do 19 tys. Rosjan.
Polacy zapewne walczyli po obu stronach...
Dziś na pamiątkę jest kamień na niewielkim wzgórzu:
a za nim najdziwniejsza wieża widokowa, jaką w życiu widziałam.
Nie wiem, kto ją zaprojektował, wiem kto sfinansował. Unia Europejska.
A jaki widok z niej!
Może w zimie jakiś "widok" się wyłania spomiędzy gałęzi
Czy to naprawdę takie trudne - zmierzyć wysokość drzew? I czy na budowie nie było jednego mądrego, który by powiedział "stop orkiestra, to nie ma sensu"?
Ehhh...
Jedziemy dalej.
W sąsiedniej wsi też jest co oglądać.
Ta kaplica to "resztki" zamku templariuszy (czytaliście za młodu "Pan Samochodzik i templariusze"? Chwarszczany idealnie tu pasują!).
Kaplica pochodzi z XIII wieku
Wnętrze surowe:
Całość od kilku lat jest w renowacji (uff, jakiś pozytyw w końcu

)
A naprzeciwko kościoła, w budynkach folwarku, całkiem przyjemna oberża Templum (choć Rolo i Herflik mieli pewne zastrzeżenia co do zupy gulaszowej

)
Starczy chwilowo historii! Wracamy na szlak!
A okolice są przepiękne. Morenowe pagórki, niewielkie jeziorka i meandrująca rzeczka Myśla.
W samych Chwarszczanach zjeżdżamy w pola.
Oczka wodne wśród pól:
Okolice wsi Gudzisz:
Bardzo fajne drogi łączące wsie na południe od Boleszkowic - dłuuugie kilometry szybkich szutrów:
I znów jedziemy praktycznie wzdłuż Odry. Dojeżdżamy do Gozdowic, gdzie znajduje się pomnik sapera.
Jagna się trochę na tych leśnych drogach umorusała
aobok Muzeum Wojsk Inżynieryjnych 1 Armii WP, które mieści się w budynku, który podczas forsowania Odry w 1945 roku był siedzibą dowodzenia wojsk inżynieryjnych I Armii oraz dowódcy 6. Batalionu Pontonowo-Mostowego.
Podobno znajdują się w nim eksponaty i modele urządzeń przeprawowych. Niestety było już zamknięte.
i ciekawe przejście graniczne:
Za wsią kolejny wojenny pomnik - Kamienna Ściana Chwały, poświęcona żołnierzom 1 Armii Wojska Polskiego.
Strasznie duże natężenie tych pamiątek z II wojny
Wszystko to dlatego, że w Gozdowicach miało miejsce forsowanie Odry w kwietniu 1945.
Forsowania dokonały oddziały Wojska Polskiego przygotowujące się do szturmu na Berlin.
A my robimy myk na wschód, bo zamarzył się nam nocleg nad jeziorem.
Kiedy planowałam tracki i zobaczyłam na mapie topo drogę Łysogórki â Moryń, to już wiedziałam, że będzie pięknie
Okolice Cedynia - Moryń to jeszcze wyższe pagórki morenowe (morena czołowa fazy poznańskiej zlodowacenia wisły) i przepiękny krajobraz.
Droga (niby asfalt, ale z powodu ilości dziur można swobodnie zakwalifikować jako offroad) wije się w górę rzeczki Słubia całkiem głębokim wąwozem:
Moryń to małe miasteczko, gdzie widać średniowieczne założenia: stare miasto jest otoczone murami obronnymi.
A na rynku pomnik raka:
A na koniec lądujemy na leśnym polu namiotowym koło Gądna:
Choć mieliśmy liczną konkurencję, udało się w wykąpać w jeziorze Morzycko
cdn.