Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08.08.2014, 04:44   #2
diverek
Amator podwórkowy
 
diverek's Avatar


Zarejestrowany: Jan 2010
Miasto: Kostrzyn nad Odrą
Posty: 994
Motocykl: exRD04 '92, obecnie RD07A '98
Przebieg: >55kkm
Galeria: Zdjęcia
diverek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 4 godz 19 min 2 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał lena Zobacz post
Widzę,że z roku na rok Wasz dom i ogród (Brunetko i Diverku) jakoś cudownie się rozciąga a i organizacja , z tego co piszą uczestnicy jest dobra - może więc rozważycie otwarcie lub zamknięcie sezonu? Aż strach się bać tego "czerwonego".
Lena dziękujemy za uznanie. I jak widzę wieści co u nas się dzieje doszły już na drugi kraniec Polski. Podjąć sie można wielu rzeczy, w tym i jakiejś większej imprezy ogólnoforumowej. I czasami coś wyjdzie dobrze, coś gorzej. Zawsze znajdzie się ktoś zadowolony jak i zawiedziony. Jest jednak kilka ale, przez które nie porywamy się na nic więcej niż nasza prywatna wioska woodstockowa. Jako że ja pracuję w Niemczech, Brunetka jest w domu sama. Ja wpadam tylko na weekendy. Ona pracuje i stara sie jak morze wychować nasze dzieci i utrzymać dom. A że Bozia dała nam dwóch dość żywych chłopaków (w niektorych kręgach mówią na nich Kiemlicze), to ma dziewczyna co robić. Jednak myślę że samodzielna (ja bym w tym jej nie mogł pomóc) organizacja ogólnopolskiego zlotu to za duży ciężar dla niej. Kolejna sprawa to położenie naszej miejscowości. To samiuśka granica z Niemcami. Ci z podkarpacia i podlasia mieliby megadaleko. Na takie zloty to chyba wypada szukać jakiegoś miejsca w centrum.
A co do organizacji naszej wioski zadomowej to Misza trafnie to opisał. Organizuje się wszystko samo praktycznie. A organizacja polega na ... jej braku. A obywa sie bez zadnych zgrzytów i niemilłych sytuacji. Jedynymi przygotowaniami jakie poczynamy to zakup spirytusu, potem wymyślenie co w tym roku robimy no i potem sama produkcja. A no i w tym roku Barbarka kupiła specjalnie duży gar. Ale okazał sie chyba jednak i tak za mały.

Cytat:
Napisał wasilczuk Zobacz post

Ech. Dlaczego to tak daleko...
Może kiedyś i ja......
Rozumiem Cię doskonale. Odległość to jednak jest spora. Miedzy innymi i ja jakoś na żadnym zlocie u Was jeszcze nie byłem. Ale chyba trzeba będzie w końcu odszukać swoje gumofilce i sprawdzić czy Wasze błoto bardziej wciąga.:-)
A my Ciebie i resztę ekipy ze wschodnich rubieży, w przyszłym roku oczywiscie zapraszamy. W tym roku, po raz pierwszy, skromna ekipa z Podlasia nas nawiedziła. Ducha Puszczy z sobą mieli. Ale jakieś to podrabiane towarzystwo. Nikt nie zaciągał.

A i co do planów na przyszły rok. Rumu chyba raczej nie zrobię, bo nie mam plantacji trzciny cukrowej. Jesli do przyszłego roku w ogródku takiej nie założę, zrobie coś innego. Plana już mam. Głównym produktem oczywiście będzie spirytus. A pomocniczym chyba tak sobie myślę że orzech włoski. Zrobię czarniuśką orzechóweczkę. Nikt nie ma alergii na orzeczy? Bo jak widzę na spiryt nie. :-) A co do kibelka i aby zmniejszyć kolejki, to postaram się zrobić porzadki w piwnicy i tam jest drugi. No i ewentualnie przy megafrekwencji można wesprzeć się toy-toy'em, jak to było np. w Kłodzku.
__________________
Gdyby Bóg popierał przedni napęd, to ludzie chodziliby na rękach...

Ostatnio edytowane przez diverek : 08.08.2014 o 05:04
diverek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem