Trochę odgrzeję.
W zeszłym roku padł mi prędkościomierz, okazało się, że stanęła zardzewiała linka i ścięło ten teflonowy element ślimaka jak na zdjęciu:
P1020772.jpg
Wystarczyło splanować plastik ze 2- 3mm (tą ściętą stronę) i odgiąć trochę "łapki" zabieraka do góry. Wytrzymało rok, ale tylko dlatego, że nie wyczyściłem dokładnie przerw między zębami ślimaka i jakiś zadzior zablokował go ponownie, pomogło kolejne planowanie i podgięcie zabieraka. Chyba lepiej dać tokarzowi parę zł albo dobrego browara niż bulić 250 zł za nowy ślimak