To już się teoretyczne rozważania robią, ale fajnie

To ja się podłączę;
- na chłopski rozum - im większy tłoczek w zacisku, tym większa powierzchnia docisku. Natomiast, to nie tłoczek naciska na tarczę, a klocek, którego rozmiary są jakie są. Większy tłoczek, przez to że jest większy, nie będzie zatem chyba mocniej dociskał do klocka. Ważne jest wytworzone w układzie ciśnienie. Rozwijajć koncepcję skali - gdybyśmy chcieli tarczę hamulcową zatrzymać kamieniem który dociskamy cegłówką, to nie rozmiar cegłówki się liczy, ale siła z jaką dociśniemy kamień.
Czyli znaczenie ma rozmiar klocków i to, aby tłoczek był do nich dopasowany, czyli żeby równomiernie je dociskał, natomiast sam rozmiar tłoczka w zacisku jest chyba istotny tylko pośrednio. Ważne jest ciśnienie w układzie, bo to ono przez tłoczek dociska klocki do tarczy.
- ciśnienie z kolei zależy od tego z jaką siłą przez jakie światło przewodu hamulcowego wtłoczymy płyn do zacisku. Im mniejsze światło tym większe ciśnienie, ale wywołanie tego ciśnienia wymaga większej siły.
- czyli może tłoczek w pompie? Ciśnienie jest wywoływane przez skompresowanie płynu, czyli płyn jest po prostu wpychany z dużą siłą do przewodów hamulcowych. Czyli istotna jest nie tylko jego średnica ale i skok tłoczka w pompie. Tłoczkiem poruszamy za pośrednictwem dźwigni hamulca na którą nakładamy siłę z naszych palców. Im większy tłoczek przy takim samym skoku, tym krótszy będzie nasz ruch palcami, ale to nie znaczy, że nasz ruch palcami będzie łatwiejszy. I znowu efekt skali - wyobraźcie sobie żę nasz tłoczek w pompie ma 2 metry średnicy i chcemy bo przesunąć o 5 cm za pomocą tej samej dźwigni hamulca. Będzie ciężko.
Dlatego - nie tyle pompa i tłoczki, co sztywne przewody, i inne zaciski z większymi klockami.