Fajne rzeczy piszesz o Anglii, znasz ją od podszewki

Ja niestety głównie z autostradowego pasa, ewentualnie miejskiego gąszczu... czasem zaplątałam się między żywopłoty na nierówne asfalty... Albo plaża ściągnęła mnie na moment z trajektorii dostawczej.
Może ciekawie byłoby zrobić drugi wątek, taki właśnie angielski w pełnym słowa tego znaczeniu? O pięknych zakątkach, ciekawych drogach, miejscach, które warto zwiedzić... o ludziach, o kulturze. Widzę duży potencjał w Twoich opowieściach, a pewnie znajdzie się wielu wyspiarzy, którzy chętnie coś od siebie dorzucą w tej kwestii, szczególnie że gro z nich jest mobilnych
Ja jestem ignorantką w wielu kwestiach. To, co dla innych jest ważne i ciekawe, dla mnie niekoniecznie. Za to mam swoje dziwne, małe przyjemności, które też nie każdy rozumie

Czasem atrakcje na granicy wyobraźni bardziej mnie wciągają niż miejsce poprzedzone budką z napisem "tickets". Stąd następują w tym wątku zawiłości i czasem za asfaltowym zakrętem znienacka pojawia się szuter, żeby po chwili walczyć w korycie rzeki, pod prąd. Nie wiem, czy naddatek treści nie namiesza za bardzo...
Co o tym myślisz?
Cenię sobie bardzo Wasze komentarze
A tu na pomarańczowo, dla żądających dowodów...
Uwaga! Mój pomarańczowy potrafi się przerzucać na to, co aktualnie pod ręką.