bylem i ja w tych okolicach i obiecalem sobie ze tam wroce. Moze tak bardziej w okolicach 70tki

Bardzo mi sie w tych polnocnych Wloszech podobalo. Po drodze w Dolomity warto nadlozyc pare km i przetoczyc Grossglocknerem... Jak juz jechales przez Stelvio (btw, chyba najwyzsza przelecz we Wloszech) to warto sie bylo tez puscic w strone Como i pohasac po Alpach. No ale Toskania tez ma swoje prawa. Gdzies tam hasal?