Misza , milion razy wole z nasza paczka , na naszych papranych od offa sprzetach polatac niz klocic sie kto ma lepszego
twoja afra dojedziesz tam gdzie wiekszosc z tych slicznych sprzetow nawet nnie odwazy sie zapuscic, moja hiena podazam wytrwale za toba , podobnie jak i inni , na dominatorach , deerkach i innych yamahah, coz ze kolo ma kateema supperhiper jak w polowie gorki mowi pass a dziewczyna niklej postury jedzie dalej na poczciwej xt600
co z tego ze leca kateemy , jakos nie pierwsze , bo z przodu demolka popiernicza na dominatorze i ona przeciera im szlak :P co z tego ze ktm advenczer taki dobry jak laduje pod woda w kaluzy ktora chloppaki na dt125 pokonuja nie zauwazajac problemu

co ze tego kto na jakim motocyklu

sami w swojej grupie udowodnilismy sobie ze nie motocykl jest wazny , wazny jest temperament , nawet nie doswiadczenie , kierownika

podczas naszych zabaw, jedynie awaria silnika na dojezdzie dominatora iwypadek kolegi na afryce spowodowal ze trza bylo go zwiezc z traktu .
zaqwsze wszelkie usterki dawalo sie naprawic bez problemu wiekszego a czas na usuniecie usterki zalezal li tylko od pomyslowosci naszej,
moj przxypadek z pompa hamulca - dwie godziny zastanawiania sie nad przyczyna awarii
usuniecie w dwie minuty po usunieciu ZBEDNEJ podkladki
do dzis dziala jak nalezy
pamietny szlif po asfalcie... wysmiewany gmol mojej produkci przyjal na siebie caly impet i nawet sladu ani na mnie ani na motocyklu nie bylo pomomo ze lecialem prawie paczke i szlifowalem asfalt z dobre kilkadziesiat metro zanim moto nie fiklo koziolka

oby tak sie wszytkim konczyly takie przygody
nie wazne na czym jezdzimy
cieszmy sie z tego