Oto pomysł na klepiący kosz sprzęgłowy. Pomysł prosty i zarazem skuteczny.
Luz na sprężynach zlikwidowaliśmy tzw"grzybkami", które utoczył i zahartował mi kumpel ze stali zaworowej podobno do silników okrętowych. Nity też mi zrobił ale ich nie trzeba było hartować. Wszystko działa, jeździ, jest ciszej, ale to nie "fabryka". Cała naprawa miała miejsce w marcu tego roku więc sezon już

, i mogę dodać, że w moim przypadku mogłem jeszcze zająć się łożyskiem na koszu, bo teraz rozbieram go ponownie

. Przy okazji sprawdzę stan "grzybków". Jak kogoś to zainteresuje mogę podać więcej szczegółów. Pozdrawiam.