W dużym skrócie to nic odkrywczego.

Mówi, że moto w offie oczywiście nie dorównuje mniejszym (bo jest większe

i cięższe - 217kg waży podobno) ale pieje że super wyważone i widać że firma ma rodowód endurowy. Gość tu używa określenia 'compromised' - mówiąc o jeździe w terenie i nie wiadomo właściwie czy chodzi o kompromis czy o kompromitację

(dwa znaczenia). Potem porównuje do 990 na którym jeździł długo i chyba jeszcze jeździ. Na ancfalcie 1190 to wg niego zupełnie inna liga (że niby lepsze). Za to w offie preferuje raczej 990 ponieważ wydawał się mniejszy-poręczniejszy, 1190 ma trochę za dużo mocy i cały czas mieli tyłem w sposób niekontrolowany (w offie ustawienie na 100KM i inne mapy). Generalnie mam wrażenie że cały czas bardzo NIE chce powiedzieć że w offie 1190 nie jest taki zajebisty, a to przecież KTM, więc jak to? Nie za bardzo wie jak z tego wybrnąć..
Także tego

zdecydowanie..nie kupuj..