Cytat:
Napisał dłubacz
A już się bałem, że w tym roku nie będzie relacji Naczelnego. Dawaj dalej chłopie! 
|
A ja tez mogę?
Cytat:
Swoją drogą, spanie na deszczu obok wartkeigeo strumienia to nie był dobry posmysł. Z boku na bok się przewracam. A co jeśli strumień wzbierze? Jeśli porwie namiot? Jeśli popłyniemy? W środku nocy wstaję oddać mocz.
|
To mój ulubiony nocleg

Prawie na końcu drogi, w ślepej dolinie, w cieniu dackich twierdz... Lało non stop i nie było po co wychodzić z namiotu... Wieczór spędziliśmy na jedzeniu, piciu,czytaniu przewodnika, nic-nie-robieniu.
Chleb z pomidorem
Chleb z piwem
Obawiałam się, że przez ten szum potoku koło głowy, w ogóle nie zasnę [jestem nadwrażliwa na dźwięki]. W dodatku podłoże było mocno kamieniste.
Okazało się, że moja karimata była tak ułożona, że kamienie tworzyły miłą kołyskę. Całą noc przespałam jak niemowlę

Oczywiście z przerwą na siku [w niewielkiej przestrzeni namiotu musiało się to odbywać synchronicznie].
Mokry poranek
Po raz kolejny przekonałam się, że jestem typowym zwierzęciem namiotowym. Szkoda, że pogoda pokrzyżowała nam plany i musieliśmy spać sporo nocy w pensjonatach/kwaterach. Ale gdy temp. jest poniżej 10 stC, ciągle popadywuje deszcz, a w butach chlupocze, to wizja suchego pokoju i gniazdka z prądem [suszarka do włosów rulez! - idealnie suszy wysokie buty

] jest ciężka do odparcia.
To już Węgry i ostatni nocleg w przytulnym lasku.
Cytat:
Masz pogodę, to znajdujesz bajerackie miejscówki:
|
O tak!
wyobraźcie sobie olbrzymią polanę gdzieś wysoko w lesie. W samym sercu Parku Narodowego. Od ostatniego wiekszego miasteczka jedziemy do niej kilkadziesiąt km świetnym asfaltem, który serpentynami pnie się kilkaset metrów wzwyż, po czym odbijamy w prawo, by po dwóch kilometrach szutrowej drogi dotrzeć na miejsce.
Górska dolina otoczona lasami świerkowymi. Na końcu kilka zabudowań z zachęcająco dymiącymi kominami, gdzieniegdzie rozłożone namioty. Wygląda na zorganizowany kamping.
Nieśmiało pytamy się gdzie można się rozbić, ile to kosztuje i gdzie się płaci.
Odpowiedź: everywhere, it's free.
I tak sobie myślę wtedy, że u nas byłoby to niemożliwe, aby w samym sercu Bieszczadów, albo Taterków było takie magiczne miejsce....
W domkach można coś zjeść [niedrogo], napić się, doładowac komórę, albo po prostu ogrzać się przy ogniu palącym się do późnych godzin nocnych.
Drugiego wieczoru, gdy zziebnięci i nieco mokrzy wracamy z Fortress of Ponor, marzę o grzanym piwie. Właściel małego baru kompletnie nie wie o co mi chodzi, ale zaprasza mnie "na drugą stronę okienka", do swojej przyczepy kampingowej, która pełni rolę zarówno sypialni, jak i kuchni. W pełnym ładzie i porządku przytulnym wnętrzu warzę sobie grzane piwo z podarowanym miodem [Miere

].
Parędziesiąt km od najbliższego miasta, paręnaście od wioski nieboskłon w nowiu zdaje się być na wyciągnięcie ręki. Gwiazdy przytłaczają, gwiazdozbiory rozpływają się w setkach równie jasnych punktów, a droga mleczna wygląda jak struga opalizującego płynu....
Wokół panuje cisza idealna... Przynajmniej tej nocy
Krystaliczne powietrze i nocna rześkość są zwiastunem… mroźnego poranka

Oj tak … .
Wyjście z namiotu wymaga pewnego samozaparcia. Ale czego się robi dla ciekawych zdjęć
A gdy zza góry wychodzi słońce, cały szron znika w ciągu kilku minut.
Magia
I po chwili...
Cytat:
Najmilej i tak człowiek wspomina te ciepłe bezdeszczowe wieczory, gdy można rozbić namiot, gdzie cisza i spokój przypomina CI że jeseś w Rumunii
|
Np. kamping pod wulkanami.
5lei za namiot - w cenie zimna woda [za ciepły prysznic dopłata], WiFI, prąd, kibel z gasnącym co 10sek światłem, którego włączyć z pozycji “na Małysza” było właściwie niemożliwym
W ogóle kibelki i prysznice to osobna historia

Najbardziej obleśną była toaleta męska, z której korzystaliśmy we dwoje [bynajmniej nie jednoczesnie

], bo tylko my bylismy w domkach kampingowych.
Ciężki do opisania zapaszek, ciasny kibelek na Małysza z nieotwierającymi się do końca drzwiami [uchylasz drzwi, wciskasz się do środka, stajesz na "cokółkach", ledwo utrzymując równowagę zamykasz drzwi, z trudnością zzuwasz spodnie, ciepłą bieliznę... a potem na abarot!], wszechobecna rdza i kamień...
Ciekawe czy kibelek damski był podobny
Nie znam rumuńskiego, ale napisy jednoznaczne [ps. to juz inny kibelek

]
Cytat:
Czasem trafi CI się alkohol na powitanie, czasem wrzątek, a czasem wrzątku nie ma. Ale jest telewizor!!!
|
który czasem oglądaliśmy.
Dla mnie lekkim szokiem był teleturniej “Koło fortuny” [Pijanowski i Magda Masny - pamiętacie?

], w którym prowadzący i zaproszona dziewczyna w skajowych spodenkach do półtyłka [chyba jakaś ichniejsza celebrytka] się namiętnie obściskiwali i całowali…
Nikt nie powiedział biednej kobitce, że jej fioletowo-różowe usta pasują zupełnie do nieczego…
Tutaj obrazujące zdjęcie [tak, tak, wiem - powinnam dac dłuższy czas, ale mózg mi sie zawiesił

]