Wątek: Cena przygody.
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04.09.2013, 15:07   #52
Misza
22.10.2006, DTN :)
 
Misza's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Kąty Wrocławskie
Posty: 3,765
Motocykl: RD07
Przebieg: IIszlif
Galeria: Zdjęcia
Misza jest na dystyngowanej drodze
Online: 7 miesiące 3 tygodni 2 dni 15 godz 53 min 10 s
Domyślnie

"Nie ma lepszej edukacji od glana na zębach" raczej, a podróżowanie można uskuteczniać jeśli się ma na to środki i czas, lub przynajmniej jedno z tych.


To samo co 95% tzw squotersów, krastowców itp na pytanie jak wam się udaje przeżyć odpowiadają "rodzice dają".

W wieku 20lat udawało mi się pojeździć po najbliższym tylko świecie i to tyle ile miałem z 3 miesięcznych studenckich wakacji minus 2 miesiące roboty by zarobić na to jeżdżenie bo robota w trakcie roku akademickiego to były bieżące wydatki ale odbijam sobie Moi rodzice, chociaż nie biedują, to jeśli coś chciałem to se musiałem zarobić sam


ktoś wcześniej napisał "dzieciaki są szczęśliwe gdy rodzice są szczęśliwi" i wydaje mi się to zamknięciem tematu. Sam rodzicielem jeszcze raczej długo nie będę, ale jak już kiedyś będę to przede wszystkim przekażę im, że mają być szczęśliwi no matter what. Z tupetem do przodu w stylu: "jeśli masz ojca który woli popierniczać endurakiem po pustynii to chyba znacznie lepiej niż mieć takiego który szczyt planów wyjazdowych koczy na budce z browarem dwie ulice dalej" "być może jak będziesz się nadawał to ojciec kupi Ci enduraka i sam pokaże jak to jest zajebiście" "rodzina nie kończy się na obiadku i wspólnym zdjęciu" "świat nie kończy się na rodzinie, są jeszcze przyjaciele, dalecy znajomi, w ogóle nieznajomi, kompletni obcy spotkani w drodze a przynoszący na mordkę grymas szczęścia"
__________________
Real adventure starts where road ends...

-AT RD07 Big Bore 'Troll Bagnisty, ziejący ogniem z regulatora Diabeł Pustynny'


http://www.youtube.com/user/Miszapoland
Misza jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem