Wątek: Tiger czy DL?
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05.08.2013, 21:44   #12
Blazimir
 
Blazimir's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2011
Miasto: Łódź
Posty: 197
Motocykl: GejeS 1100 '97
Blazimir jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 5 dni 4 godz 22 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał ArtiZet Zobacz post
Tigera ma lub miał, (bo chciał sprzedać) Blazimir z tego forum- jak cos to do niego; z tego co mówił to okrutnie był z niego zadowolony
Tigera 955i '05 mam i cały czas chętnie oddam, choć musiałem zdjąć go z ogłoszeń na skutek powikłań poglebowych (już usunięte).

Jestem z kris2k (Krzyśkiem) już po słowie nt dylematu Tiger vs DL, gdyż okazyjnie jeździłem małym i dużym V-Stromem. Małe resume:

Generalnie należałoby zacząć od tego, że DL 650 ma się nijak do Tigera. To dwa różne motocykle, a łączy je podobne zastosowanie - jazda po asfalcie z możliwością zjechania z czarnego w razie konieczności, choć zadziwia mnie jak wielu motocyklistów za Wielką Wodą robi z Tigera wyprawówki offroadowe/globetrottery.

DL 650 to grzeczny, ułożony, dobrze wychowany...osiołek Jest lekki, poręczny, zwrotny, ekonomiczny, dobry dostęp do części/akcesoriów, extra światła i osłona przed wiatrem. Ale przy tym też silnikowo trochę bez polotu (choć bardzo elastyczny), dla mnie mały (bo jestem kategoria heavyweight) i przez to zawieszeniowo mi nie podpasował.

DL 1000 w mojej ocenie był tylko mocniejszą 650 choć dziura w mocy była denerwująca, poza tym jak wyżej.

Do Triumpha, nazwa modelu "Tiger" pasuje w mojej ocenie jak ulał, bo to prawdziwy Tygrys. Duży, silny i z pazurem kociak. Większy niż DL-e, szersze kanapy (strasznie skracające nogi, ale to także zasługa szeroko wyprofilowanego zbiornika), więcej miejsca dla pasażera, ostrzejsze heble i twardszy zawias. Charakterystyka silnika jest rewelacyjna - ciągnie od samego dołu (4000), a czym bliżej końca obrotomierza (12000) tym bardziej zapiermandala. Naprawdę pozwala na wszystko - spokojną jazdę (nie szarpie, w praktyce od 50 km/h można zapiąć 6-bieg), a jak chcesz pałować to proszę bardzo, ale to zawsze on ma większe cojones. Jazda z tobołami i pasażerem raczej większego wrażenia na nim nie zrobi, w przeciwieństwie do DL 650, mniej 1000. Do plusów dorzuciłbym jeszcze geometrię motocykla, pozwalająca na naprawdę głębokie kładzenie w zakrętach i zamykanie opon.

Ale żeby nie było tak słodko: waga. A raczej wysoko ulokowany środek ciężkości. Poza asfaltem liczy się każdy kilogram. Drugi minus za naprawdę kiepskie światła - bez dodatkowych reflektorów się nie obejdzie. Osłona przed wiatrem - lipnie, ciągnie mocno po ramionach. Dostęp do części (w razie spsuje się coś poważnego)/akcesoriów - mierny. Pomóc mogą koledzy w UK/USA/DE mający konta na e-bayu.

Podsumowując:

1) Jazda solo - DL 650
2) Podróże małe i duże - Tiger
3) Grzeczny, trochę nijaki i zdroworozsądkowy sprzęt - DL 650
4) Mający pazur, dający dużo frajdy i wyrazisty sprzęt - Tiger
Blazimir jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem