Witam,
Ogromnie się cieszę, że ktoś poruszył kwestie sprawdzania poziomu oleju. Ostatnio na zlocie TCP po przejechaniu coś koło 1000 KM sprawdzam poziom oleju, a tu ledwo końcówka bagnetu wilgotna – poziom sprawdzany przy temperaturze silnika około 50 stopni C i 5 minutach od wyłączenia silnika. Panika ogromna bo nie wydawało mi się możliwe, że motong nagle spalił 500ml oleju ( podobno miedzy min a max jest właśnie 0,5l, tylko nie wiem czy w TA czy w AT

) W panice szybko na konia i szukać Motula 10w40 – w Węgorzewie i okolicach nie była to prosta sprawa. Dotarłem do Kętrzyna, po chwili rozmowy w sklepie, dopytywaniu gdzie mogę jeszcze poszukać oleju stwierdziłem, że jeszcze raz tylko zerknę na poziom, temperatura oleju około 100 stopni C motocykl stał około 10 minut – poziom oleju ¾ między mina max, trochę zgłupiałem a mina żony wrażała wszystko w tym temacie. Tak wiec zrobiłem „bez oleju” już 2000 km i wczoraj sprawdzałem na zimnym silniku – jest ¾ miedzy min a max. Więc wiem, że mam olej, ale nie wiem czy za mało, czy za dużo

W różnej temperaturze i po rożnym okresie spoczynku, pokazuje różny poziom oleju. Więc pytam jak prawidłowo sprawdzić poziom oleju? Za dużo - źle, za mało – niedobrze.